Sprzedaż detaliczna w grudniu wrosła o 8 proc. w skali roku — podał w poniedziałek GUS. Wynik okazał się gorszy od prognoz ekonomistów.
W poniedziałek GUS podał kolejne dane obrazujące kondycję polskiej gospodarki w grudniu. O ile w ubiegłym tygodniu dane o przemyśle i wynagrodzeniach okazały się pozytywnym zaskoczeniem, poniedziałkowe dane o sprzedaży detalicznej rozczarowały. Wygląda na to, że w ostatnim miesiącu ubiegłego roku Polacy nie zrobili aż tak dużych zakupów, jak prognozowali analitycy.
Średnia prognoz ekonomistów wskazywała, że roczne tempo wzrostu sprzedaży detalicznej w cenach stałych wyniosło 9,5 proc. Dane okazały się jednak gorsze od oczekiwań. Sprzedaż w grudniu w cenach stałych, czyli po korekcie o inflację, wzrosła o 8 proc. w skali roku po wzroście o o 12,1 proc. w listopadzie. Natomiast w cenach bieżących sprzedaż wzrosła o 16,9 proc. w skali roku, a w ujęciu miesięcznym - o 14,9 proc.
Inną przyczyną są ograniczenia podażowe. Ekonomiści PKO BP oceniają, że popyt jest mocny pomimo wzrostu cen.