W bankach nigdy wcześniej nie było tylu wniosków o kredyty mieszkaniowe – pisze w czwartkowej analizie ekspert HRE Investments Bartosz Turek.
Czytamy w niej, że banki chętnie udzielają kredytów mieszkaniowych, co widać w ankiecie przeprowadzonej przez NBP. Dominuje pogląd, że w kolejnych tygodniach będziemy obserwować dalsze łagodzenie wymagań stawianych przed klientami.
„Nie wszystkim będzie jednak łatwiej. Osoby, które w oczach banków są bardziej ryzykownymi klientami powinni spodziewać się wyższego oprocentowania długów” – pisze Bartosz Turek.
Wyliczył on, że według deklaracji banków trzyosobowa rodzina, w której oboje rodzice pracują i przynoszą do domu łącznie dwie średnie krajowe, mogłaby się zadłużyć się na kwotę prawie 736 tys. złotych.
Jest to kwota o prawie 100 tys. zł wyższa niż przed rokiem, choć też o 8 tysięcy wyższa niż w kwietniu 2021 r. Jednak aby zaciągnąć taki kredyt, trzeba mieć co najmniej 200-250 tysięcy złotych w gotówce. Taka kwota byłaby niezbędna, aby przedstawić odpowiedni wkład własny i pokryć koszty transakcyjne – czytamy w analizie.