W hotelach na najbliższy długi weekend praktycznie nie ma już wolnych miejsc. Rezerwacji jest trzy razy więcej niż przed rokiem i o połowę więcej niż w 2019 r.
Do spędzenia tego weekendu w Polsce zachęca prognoza pogody, bo ma być ciepło i praktycznie bez opadów. W wielu miejscach rosną też ceny. I to z kilku powodów. Podrożały media, droższa jest żywność i aż do pierwszego czerwcowego weekendu hotele mogą wynajmować tylko połowę pokojów.
– Widzimy wzrost liczby rezerwacji na czerwcówkę aż o połowę w porównaniu z okresem sprzed pandemii i trzykrotny przyrost w stosunku do zeszłorocznego długiego weekendu w czerwcu – mówi Natalia Jaworska, ekspert Noclegi.pl, i dodaje, że z zapytań na platformie widać wyraźnie, że Polacy nie mogą doczekać się otwarcia hotelowych restauracji, siłowni oraz stref wellness & spa.
– Sprzedaliśmy praktycznie wszystko, co można było sprzedać. Także pokoje w miastach, o co było ostatnio bardzo trudno – mówi Leszek Mięczkowski, prezes Grupy Dobry Hotel, do której należy 12 obiektów w Trójmieście, Jastarni, Mikołajkach, Warszawie, Poznaniu, Krakowie i Zakopanem. Nowością tego sezonu jest to, że goście coraz chętniej wykupują śniadania i obiadokolacje, bo w hotelach ceny nie wzrosły tak, jak na mieście – przyznaje szef Dobrego Hotelu. A doniesienia o drożyźnie na wybrzeżu były alarmujące.