Zebrani manifestowali w taki sposób, aby blokować lub znacząco spowalniać wjazd na teren Białorusi ciężarówek z rosyjskimi lub białoruskimi rejestracjami.
Gdy Ukraińcy tłumaczyli Rosjanom, jaki jest powód tej akcji, kierowcy z kraju Władimira Putina byli zaskoczeni. Rozkładali ręce i pytali, o jaką wojnę chodzi.
Coraz głośniej jest o sprawie transportu towarów do Rosji i na Białoruś, jaki odbywa się z użyciem ciężarówek jeżdżących po polskich drogach.
– Sankcje dotyczące ograniczania wymiany handlowej są podejmowane na podstawie decyzji Rady Europejskiej, bo zgodnie z traktatami takie decyzje podejmuje Unia Europejska – wyjaśnił w weekend rzecznik rządu Piotr Müller. Dodał, że Polska apeluje o zaostrzenie sankcji również w tym obszarze, ale na ten moment nie ma na to zgody Brukseli.
Obywatele ograniczają więc transport do Rosji na własną rękę.
Odbył się m.in. protest ukraińskich aktywistów przed polsko-białoruskim przejściem granicznym w Koroszczynie. W niedzielę wieczorem ponad 30 osób blokowało czasowo przejazd rosyjskich i białoruskich tirów.