Polska obok Bułgarii jest największą smogową plamą Europy. Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu ogłosi w styczniu wyrok w sprawie przeciwko Bułgarii za przekroczenia poziomów trujących pyłów w powietrzu. To będzie dla Polski wyraźny znak, czego możemy się spodziewać w sprawie przeciwko naszemu krajowi.
Dominika Wantuch: W kwietniu 2015 r. brytyjski sąd najwyższy orzekł, że rząd Wielkiej Brytanii złamał unijne przepisy dotyczące jakości powietrza. Sprawę przeciwko rządowi za niepodejmowanie walki ze smogiem skierowało ClientEarth i zobligowało go dzięki temu do podjęcia działań. Uda się też zmobilizować do działania Polskę?
Małgorzata Smolak, prawniczka fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi: Myślę, że sama sprawa sądowa powinna być już mobilizująca. ClientEarth w Wielkiej Brytanii skutecznie zaskarżyło programy ochrony powietrza, bo były zaplanowane na długi czas, czyli miały przynieść efekt nawet za kilkanaście lat. Tymczasem dyrektywa CAFE [w sprawie jakości powietrza dla Europy] w artykule 23 mówi, że jeśli dopuszczalne poziomy stężeń szkodliwych substancji są przekroczone, to państwa mają obowiązek podjąć takie środki, aby czas przekroczeń był jak najkrótszy. Sąd przyznał nam rację i zobowiązał rząd brytyjski do wprowadzenia aktualizacji programów zgodnie z dyrektywą.
Czytaj więcej: Gazeta Wyborcza