W ciągu najbliższych ośmiu lat 80 proc. z około 13 mln odbiorców ma mieć wymienione liczniki energii na modele inteligentne, pozwalające na zdalne monitorowanie zużycia prądu.
Przyjęta 15 kwietnia przez Sejm nowelizacja przepisów prawa energetycznego niesie za sobą istotne zmiany dla odbiorców energii.
Oznacza to koniec spisywania wskazań liczników, ale także dodatkowe wydatki. Według wyliczeń Ministerstwa Klimatu i Środowiska, wymiana jednego urządzenia to koszt 360 zł. Poniesie go dostawca energii, ale odbiorca może odczuć w formie wyższych rachunków.
Wymiana liczników energii będzie leżała po stronie dostawców prądu, co nie oznacza, że odbiorca nie będzie ponosił kosztów tej wymiany. Aby cały proces nie uderzy mocno w operatorów, został podzielony na cztery etapy i ma trwać aż do końca 2028 r. Pierwszy etap, który obejmie 15 proc. odbiorców, ma zostać zakończony do 31 grudnia 2023 r., kolejny (35 proc. odbiorców) - do końca 2025 r., trzeci (65 proc. odbiorców) do 31 grudnia 2027 r. Ostatni etap obejmujący już 80 proc. klientów zakończy się do końca 2028 r.
Warto jednak wiedzieć, że koszty wymiany liczników zostaną uwzględnione w taryfach energii jako koszty przedsiębiorstw. Oznacza to, że zamiast jednorazowego wydatku na nowe urządzenie, w najbliższych latach możemy spodziewać się nieco podwyższonych rachunków za prąd, wynikających z dodatkowych wydatków operatorów.