Po rekordowych liczbach zgonów w Polsce, trend hamuje. W kwietniu po raz pierwszy od dwóch lat wrócił do czasów sprzed pandemii.
8190 – tyle osób zmarło w całej Polsce od 18 do 25 kwietnia i – patrząc na statystyki zgonów zarejestrowanych przez urzędy stanu cywilnego – to jest prawie tyle samo, ile przed pandemią. W poprzednich latach w tym samym okresie liczba tygodniowych zgonów sięgała między 7,4 tys. a 8 tys. Wyjątkiem był rok pandemii 2021, kiedy liczba ta sięgnęła rekordowego 12,8 tys. osób. Tegoroczne spadki widać z tygodnia na tydzień, gdzie liczba zgonów wyraźnie się zmniejsza – z ponad 12 tys. zgonów w pierwszym tygodniu stycznia do 8190 pod koniec kwietnia. Statystyki odwracają niechlubny polski trend, który w ostatnich dwóch latach pogłębił Covid-19 (Polska była liderem rankingów w ilości zgonów z powodu zakażeń i powikłań po koronawirusie).
– Żeby odkryć prawdziwą przyczynę tego spadkowego trendu, należałoby zbadać go na dłużej osi czasowej, a więc w kolejnych tygodniach. Nie wykluczam, że powodem jest fakt nie tylko wygaszania pandemii, ale także powrotu do pracy na pełnych obrotach lekarzy kluczowych specjalności dla naszej śmiertelności, jak kardiologia czy onkologia- mówi prof. dr hab. Ewelina Nojszewska, dyrektor Centrum Badań nad Funkcjonowaniem Systemu Ochrony Zdrowia przy SGH, były członek Rady NFZ i szefowa zespołu ds. reformy systemu ochrony zdrowia przy Rzeczniku Praw Obywatelskich.